Od czytania porad w Internecie może rozboleć głowa. Rodzice poszukują odpowiedzi na pytanie: „jakie śniadanie do szkoły będzie najlepsze”? Nie ma jednoznacznej, uniwersalnej porady, jaka usatysfakcjonowałaby rodziców niejadków, które wracają do domu z nietkniętym posiłkiem i napojem. Ale jest kilka wskazówek, które pomogą wpaść rodzicom na właściwy trop.
Czy wiesz, co lubi jeść Twoje dziecko?
Wielu rodziców odpowie: „Wiem, pizzę i frytki”. Oczywiście nie jest to rozwiązanie problemu niejedzenia i nie ma tu mowy o dobrze zbilansowanym posiłku. Dzieci muszą się odżywiać, ograniczając tłuszcz, węglowodany i sól zawarte w fast foodach. Jak przekonać dziecko do zdrowego jedzenia? Najlepiej zacząć od podtykania mu atrakcyjnie podanych przekąsek.
Dzieci „jedzą oczami”. To powiedzenie sprawdza się w restauracjach, gdy w menu figurują zdjęcia. Niestety często posiłki stygną potem na talerzach, a dojadają je liczący kalorie rodzice.
Nowoczesne podejście do żywienia zakłada rozdzielanie posiłków na pojedyncze składniki. Jeśli więc dziecko nie lubi kanapek, sałatek, risotto, czy leczo, a w przeszłości nie nauczyło się kosztowania każdego ze składników tych potraw z osobna, czas wrócić do podstaw.
Unikaj bałaganu w śniadaniówce
Tu świetnie sprawdzi się lunchbox z przegródkami. Dzięki nim, możemy dać dziecku do szkoły np. kanapki, ale pod postacią osobnych składników. Do jednej przegródkiwkładamy chleb, do innej ser, a jeszcze kolejnej sałatę lub ogórek. Na zagryzkę wsypujemy kilka orzechów lub suszone owoce.
Niektórzy producenci idą o krok dalej. Na przykład lunchbox b.box, a nawet mini lunchbox czy snackbox tego samego producenta, zostały dodatkowo wyposażone w silikonową membranę w pokrywie, dzięki czemu do śniadaniówki wpakujemy całe jabłko, bez potrzeby krojenia go na kawałki. Ruchome przegródki w dużym lunchboksie, zapewniają też dużą dowolność w doborze smakołyków. Ważne! Zapytaj dziecko, co tak naprawdę lubi jeść. Może cię zaskoczyć! Idźcie razem na zakupy. Niech samo wybierze produkty, które znajdą się w lunchboksie.
Pamiętaj jednak, by ograniczyć mu pole wyboru wyłącznie do zdrowych przekąsek. Spaghetti, sałatka i jogurt z płatkami. Ja to wziąć do szkoły?
Niektóre lunchboxy zostały zaprojektowane tak, by można było w nich przenosić posiłki półpłynne – hummus, jogurty, obiad z sosem. Oczywiście gdy mówimy o zupie, zdecydowanie wybierzmy termos na jedzenie. Niektóre z nich sprzedawane są w zestawach z łyżkami czy widelcami (lub łyżkowidelcami). Jeśli natomiast nasze dziecko wydziwia, a my chcemy mieć pewność, że faktycznie zje lunch w szkole, wybierzmy pudełko śniadaniowe, który sprosta jego wymaganiom.
Lunchbox b.box na przykład, posiada przegrodę przeznaczoną właśnie na takie posiłki, które zawierają element płynny. Pokrywka zabezpieczona dodatkowo silikonem nie przecieka i zapobiega mieszaniu się jedzenia. Do lunchboxa możesz więc wlać jogurt (do specjalnie przeznaczonej do tego przegrody), do innej wsypać płatki, np. musli lub granolę, do kolejnej świeże lub suszone owoce i zyskać pewność, że dziecko zje w szkole ulubiony fantastycznie zbilansowany lunch.
Czy wiesz że…? Lunchbox b.box został wyposażony w przestrzeń na wkład chłodzący! Działa zupełnie jak mała, przenośna lodówka. Dzięki temu posiłki pozostają zawsze świeże.
Jaki bidon do szkoły? Lekki, poręczny i wytrzymały!
Dzieci zapominają o nawadnianiu. Bywa tak, że do picia zniechęca je kształt, ciężkość, a nawet kolor bidonu, butelki czy termosu. Dobierajmy więc je tak, by nasze dziecko chętnie sięgało po napój. Butelki mają różne kształty i pojemności, a producenci prześcigają się w kwestiach designu. Niektóre sporządzone są z plastiku, inne z aluminium. Wybierajmy mądrze i po konsultacjach z pociechami.
Nie zapominajmy też o kwestiach smakowych. Czasem listek mięty lub łyżeczka miodu potrafią zdziałać cuda! Zdrowe dodatki do wody odmieniają podejście do picia. Dzieci chętnie sięgają po wodę z owocami, odrobiną soku, lub po ziołową herbatę w odpowiedniej, ulubionej temperaturze.
Sprawdźmy z czego wyprodukowano butelkę. W końcu nasze dzieci z niej piją! Pamiętajmy, że ftalany, bisfenol czy PVC (PCW), mają niekorzystny wpływ na zdrowie, co odbije się na dzieciach w ich dorosłym życiu. Obecnie zdrowym i popularnym rozwiązaniem jest tritan, który nie ma wpływu na zdrowie pijącego, a do tego jest wytrzymały. To niezwykle ważne, szczególnie w szkole!
Mamo, bidon mi się zepsuł
Rodzice nierzadko dowiadują się, że kolejny bidon nie wytrzymał „rzutu tornistrem”.Zalane książki czy zeszyty to nie taka znów rzadkość. Dlatego wielu rodziców szuka bidonów, które zmieszczą się w bocznych kieszonkach plecaka, tak by miały one jak najmniej kontaktu z zeszytami. Ważne jest jednak, by postawić na jakość i nie wydawać pieniędzy na coraz to nowe butelki. Tu znów producenci starają się sprostać postawionym przez dzieci i rodziców zadaniom. Bidon b.box sporządzony jest z certyfikowanego i bezpiecznego dla zdrowia tritanu. Od spodu butelkę wyposażono w nakładkę silikonową, przez co jest ona bardziej odporna na niekontrolowane upadki. Do tego ergonomiczny kształt trójkąta ułatwia trzymanie jej w jednej dłoni. W butelkach można także wymieniać ustniki czy słomki, bez konieczności kupowania nowego bidonu. Ten fakt pozostaje nie bez znaczenia dla środowiska naturalnego.
Ważne! Niektóre butelki wyposażono w słomki, inne w ustniki, jeszcze inne jedynie w nakrętki. Sposób, w jaki dziecko dostaje się do wody może mieć ogromne znaczenie. Jedne pociechy będą potrzebowały „wyzwania” w postaci słomki, inne, na przykład uprawiające sport, szybkiego dostępu do wody. Zapytaj dziecko!